- Może kino? - zaproponowałem. Ale gdy zobaczyłem niepewność na jej twarzy, zaśmiałem się cicho. - To może jakiś fajny klub? - spytałem przechylając głowę.
Niedawno parę ulic dalej otworzyli nowy klub, jeszcze w nim nie byłem ale słyszałem że fajnie jest. Ostatnio z Victorią widzimy się przelotnie i krótko, muszę to jakoś nadrobić co nie? - zaśmiałem się w duchu.
- Może być. - uśmiechnęła się.
Odwzajemniłem uśmiech. Dziewczyna poszła się przebrać, a gdy wyszliśmy poza dom, dostałem sms'a. Od kogo? Od ojca oczywiście. Po raz kolejny przysłał zdjęcie Oskara. Uśmiechnęłam się pod nosem.
- Kto to? - spytała widząc moją minę.
- Tata przesłał ZDJĘCIE OSKARA. - powiedziałem pokazując jej zdjęcie.
Dziewczyna się uśmiechnęła. Schowałem telefon do kieszeni i objąłem ją w pasie po czym ruszyliśmy do kina.
~~ KONIEC. Nick i Victoria żyli razem długo i szczęśliwie, z dwójką dzieci~~
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz