czwartek, 18 września 2014

Od Nicka - Tęsknię (C.D)

- To tak jak ja. - szepnąłem i pocałowałem.
Brat usnął w moich ramionach więc odłożyłem go do wózka. Rodzice przyszli około 22, my poszliśmy się położyć a oni bawić z Oskarem. Po dwóch dniach musieliśmy wracać do domu. Po kilku dniach, Victoria zaczęła pracę przy serialu a ja, szwendałem się po mieście i udzielałem wywiadów. Zaczyna mnie to powoli denerwować, zapisałem się na dodatkowe lekcje motocrossu, żeby urozmaicić sobie czas. Nawet zostałem wybrany do ważnych zawodów! Już nie mogę się doczekać. Następny dzień był słoneczny i upalny, jak prawie co dzień. Leżałem w łóżku i zastanawiałem się, co dziś będę robił, oprócz codziennych zajęć. Na pewno muszę się zobaczyć z Victorią, tęsknię za nią. Ma tyle pracy, że praktycznie nie ma dla mnie czasu, wiem, że rano nie mam co do niej chodzić, bo i tak jej nie będzie, ale o 16 powinna być. Wstałem, wybrałem ciuchy, ubrałem siwą bluzę, jeansy, koszulkę i trampki. Poszedłem wziąć poranny prysznic, zjadłem śniadanie, umyłem zęby i wyprowadziłem psa na spacer. Widać było, że brak mu śniegu. Ja się przyzwyczaiłem. Parę dni temu, jakiś palant podbił mi oko, i miałem czerwone spojówki i ogólnie w okół oka miałem czerwony siniak. Piętnaście minut po szesnastej, poszedłem do Victorii. Lecz niestety nie było jej. Nie zamierzałem się tak łatwo poddać, usiadłem na schodach i czekałem. Minęło ponad dwie godziny, dopiero po tym czasie, zjawiła się. Gdy tylko ją zobaczyłem, uśmiechnąłem się i wstałem. Victoria gdy mnie zobaczyła, podbiegła do mnie i "rzuciła" mi się na szyję. Weszliśmy do środka mieszkania, dziewczyna się rozpakowała i oparła o ścianę. Podszedłem do niej, ręce oparłem o ścianę stojąc naprzeciw niej, swoje czoło przyłożyłem do jej.
- Tęsknię. - szepnąłem. - Może dziś gdzieś wyjdziemy? - zaproponowałem dalej szepcząc.

~~Victoria~~

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz