czwartek, 31 lipca 2014

Od Zandera - Przesadzasz... (C.D)

Nie rozumiem, po co ten cały szpital, przecież to było zwykłe otarcie, sam lekarz to przyznał. Wyszedłem z sali i podszedłem no dziewczyny.
- I co? - spytała wstając z miejsca.
- Tak jak mówiłem, zwykłe otarcie. - wzruszyłem ramionami - Idziemy gdzieś?
- Gdzie? - uśmiechnęła się.
- Bo ja wiem, jest gorąco to może na plażę? - odwzajemniłem jej gest.
Tak, plaża... to jest to! Uwielbiam pływać, a zwłaszcza w takie upały jak dzisiaj. Mam nadzieję, iż Julia mi się nie sprzeciwi. Możemy pojechać na moim crossie, toż to żaden problem.
~~Julia~~

Od Julii - Nic Ci nie jest? (C.D)

- Za, co? - powiedziałam mile i łagodnie. - Nic Ci nie jest?
- Yyy.. nie. - starał się ukryć, że coś go boli.
- Na, pewno? - dopytywałam się.
- No. - sztucznie się uśmiechnął. - Zander, jestem. - podał mi ręki.
Nie przedstawiając się, powiedziałam dość stanowczo.
- Idziemy do lekarza.
- Kobieto, co ty się na mnie tak uwzięłaś?
- Mam powody, a tak poza to zwę się Julia. - uśmiechnęłam się.
- No dobrze.. Julio, dasz mi spokój? - powiedział i odwrócił się w stronę rampy.
- Nie. - uparłam się. - Jeśli dobrowolnie nie pójdziesz, zadzwonię na pogotowie.
- Ehh, chodźmy już. - przewrócił oczyma.
Niedaleko, był szpital, więc droga zajęła nam,zaledwie kilka minut. Czekaliśmy w recepcji na kolej Zandera, po chwili był wzywany.
- Po co cały ten cyrk, to tylko łokieć. - dorzucił na koniec i wszedł na salę.
Ja musiałam pozostać na zewnątrz, tam,gdzie obecnie się znajdowałam.

(Zander?)

Od Zandera do Julii

To była moja pierwsza, noc w nowym mieszkaniu, nowym mieście. Wczoraj poznałem fajnych kolesi, więc na pewno nie będę się nudził. Przeciągnąłem się leniwie i wstałem. Poszedłem na śniadanie, zjadłem kanapkę z kurczakiem, po czym poszedłem do garderoby. I znów rozpoczął się problem, co założyć. Postanowiłem wziąć czarne jeansy, niebieską podkoszulkę. W łazience wziąłem szybki prysznic , ubrałem się, uczesałem i umyłem zęby. Po czym wziąłem deskorolkę i pojechałem do skate parku, gdzie umówiłem się z kolegami. Chciałem właśnie skoczyć na rampę, gdy nie udało mi się i zaryłem łokciem o beton. Wylądowałem przed jakąś ładną dziewczyną.
- Przepraszam. - powiedziałem wstając i zaciskając zęby z bólu.

~~Julia~~

niedziela, 27 lipca 2014

Od Julii - Płacz, jest najlepszym lekarstwem.. (C.D)

- Słucham? - spojrzałam na niego z ukosa.
Spojrzałam na swój strój, a dokładniej ciało i wnet pojęłam, o co chodzi Thomasowi. Byłam pół-naga. Załamanym i zawstydzonym wzrokiem spojrzałam na chłopaka. Po moim wyrazie twarzy, było można zrozumieć ,,Podasz mi ręcznik?". Nie wiedziałam, co wygląda idiotyczniej, czy to, że nie mam biustonosza, czy to, że moje ciało jest przyciśnięte do Thomas'a.
- Staraj się nie zwracać na siebie uwagi. - rzekł i pobiegł w stronę leżaków.
Ja usiłowałam zasłonić rękoma moje piersi, kilka osób zerkało na mnie i podśmiewało się, starałam się tym, zbytnio nie przejmować. Myślałam, że spalę się ze wstydu. W szybkim tempie wrócił Thomas, dając mi ręcznik. Zasłoniłam się nim.
- Idziemy już, czy zostajemy? - spytał, nie poruszając wstydliwego dla mnie tematu.
- A, jak myślisz? - oburzyłam się. - Ludzie wytykają mnie palcami i obgadują! - starałam się uspokoić. - Przepraszam, chodźmy już. - westchnęłam.
Wyszliśmy z budynku basenu, idąc ulicą zaczęłam płakać...
(Thomas?)

sobota, 26 lipca 2014

Od Thomas'a - (C.D)

- Idzie Ci coraz lepiej, ale powinnaś się bardziej rozluźnić się w wodzie. Nie zaczniesz tonąć jeśli będziesz spokojna - powiedziałem łagodnie - Może teraz spróbujesz popłynąć trzymając mnie jedną ręką za ramie? Ja będę płynął powoli, a ty obok.
Julia kiwnęła głową i złapała mój bark. Płynąłem używając samych nóg zerkając na nią co jakiś czas. Szło jej nieźle, ale po kilku metrach było widać, że się zmęczyła. Byliśmy na środku basenu, więc złapałem ją za ręce i owinąłem sobie wokół szyi dzięki czemu dziewczyna usiadła mi na plecach.
- Co robisz? - spytała unosząc brew
- Spokojnie, chce Cię tylko zabrać na brzeg - odparłem płynąc bez większych problemów
Wyszliśmy na brzeg, a ja spojrzałem na Julie. Zrobiłem wielkie oczy i od razu przycisnąłem ją do siebie.
- Co jest? - spojrzała na mnie zdziwiona
- Wydaje mi się, że masz ciut za luźny kostium - powiedziałem zduszonym głosem
Juli zsunął się biustonosz z piersi...A ja nie miałem zamiaru pozwolić by ktoś to zauważył.
<Julia? Przepraszam, że takie krótkie>

środa, 23 lipca 2014

Od Julii - Z wypożyczalni.. (C.D)

- Raczej to pierwsze. - westchnęłam. - W sumie to nawet próbowałam pływać, ale niestety nie wychodziło.
- Chcesz się nauczyć? - spytał.
- O, niczym innym nie marzę.
- Jeśli zechcesz mogę cię nauczyć pływać.
- Naprawdę! - wykrzyczałam pełna entuzjazmu i rzuciłam mu się na szyję. - Dziękuję!
- Nie ma za co. - uśmiechnął się.
- Od, kiedy zaczynamy lekcje? - spytałam interesując się tematem.
- Od teraz. - oznajmił, sympatycznym tonem. - Ale, sugerował bym, abyś zmieniła ten kostium. - dodał.
W budynku, gdzie znajdował się basen, była wypożyczalnia stroi. Obsługiwała ją dość wredna kobieta.
Ten, który mi zaproponowała wypożyczyłam. Poszłam do przymierzalni, wydał mi się, zbyt luźny, ale cóż nie będę marudzić. Wróciłam na basen.
- Od, czego zaczynamy lekcje?
- No, a jak myślisz? - spytał z uśmiechem.
- Nie mam pojęcia...
Thomas zaczął mi wszystko tłumaczyć od podstaw. Później weszliśmy do wody. Tym razem starałam się, przebierać rękami i nogami tak, aby płynąć. Ale niestety, za każdym razem padałam na dno. Chłopak podtrzymując mnie, trzymał w tali. Zaczęłam żwawiej miotać się w wodzie. Nie przypominało, to pływania, a bardziej tonięcie. Załamałam się i powiedziałam:
- Nie uda mi się. - westchnęłam ponuro.
- Uwierz w siebie, a uda ci się. - uśmiechnął się.
On podtrzymywał mnie na duchu, jak i na ciele. Musiałam się przełamać i zaczęłam stosować się do jego wskazówek, szło mi to coraz lepiej...

(Thomas?)

Od Thomas'a - Ten kostium... (C.D)

Obejrzałem się za siebie by spojrzeć na Julie, ale nie był ojej tam tylko falująca plama pod wodą. Na początku myślałem, że nurkuje jednak szybko się zorientowałem, że ona się topi. Zanurkowałem szybko i wyciągnąłem ją na powierzchnie. Podpłynąłem do brzegu jedną ręką trzymając się krawędzi, a drugą podtrzymując dziewczynę.
- Trzeba było mi powiedzieć, że nie umiesz pływać. Poszedł bym z tobą wtedy do brodzika - starałem się powiedzieć to żartobliwie, ale byłem odrobinę zaniepokojony
Julia zakaszlała by po chwili zaśmiać się.
- Tak może tak by było lepiej - przyznała mi racje mówiąc lekko zachrypniętym głosem
Wziąłem Julie na ręce i wyszedłem na brzeg by po chwili postawić ją na posadzce podtrzymując ją w talii. Ruszyliśmy do leżaków oddalonych nieco od brzegu gdzie ówcześnie zostawiliśmy swoje ręczniki. Byliśmy już prawie byliśmy na miejscu dostrzegłem wzrok uśmiechniętych mężczyzn i zorientowałem się, że mokre białe bikini dziewczyny prześwituje świetnie ukazując... praktycznie wszystko. Czułem się odrobinę zażenowany, więc kiedy tylko Julia usiadła podałem jej ręcznik.
- Lepiej się tym zakryj - powiedziałem starając się na nią nie patrzeć
Spojrzała na nie unosząc lekko brew czując się już wyraźnie lepiej i po chwili przeniosła wzrok na siebie by za chwilę zarumienić i bez słowa owinąć się ręcznikiem, a ja usiadłem na leżaku obok.
- Nie miałaś się okazji nauczyć pływać czy się boisz? - spytałem łagodnie spoglądając na dziewczynę.

<Julia? Thomas od dziś jest twoim ratownikiem i jeśli zechcesz nauczycielem pływania>

Od Julii - To się źle skończy... (C.D)

- No trochę.. - powiedziałam śmiejąc się. 
- Czy to wyglądało,  tak komicznie?
 - Wyglądało i wygląda. - powiedziałam nie przestając się śmiać. 
Chłopak spojrzał się na mnie pytająco, ja uśmiechnęłam się tylko i dodałam.
 - Jesteś sławny. - wskazałam mu dziewczynę, która nagrała całe to zdarzenie
. - Skoro jestem już mokry, może dasz się zaprosić. No, nie wiem na przykład na basen? 
- A, co z psami? - zwróciłam uwagę na czworonogich towarzyszy
. - Zostawilibyśmy je u ciebie, to co? .
 - No... - zawahałam się, bo wiedziałam, że dobry pomysł to nie jest. - Dobra. - powiedziałam wbrew mojej woli.
 - No, to chodźmy. - uśmiechnął się.
 - Skoczę tylko do domu po rzeczy
 - Podwieźć cię?
 - Mógłbyś...
 - Nom. - uśmiechnął się.
 Na parkingu przy parku stał piękny, nowoczesny i duży cross.
 - Twój? - spytałam, wskazując na pojazd.
 - Tak, podoba się?
 - Jeszcze pytanie.. no oczywiście! 
Założyłam kask, podobnie..jak Thomas. Usiadł on na przedzie, ja zaś zanim. Pasażerami były jeszcze 3 psy.
 - Trzymaj się mocno. - rzekł - Pilnuj też psy. 
- Oczywiście. - powiedziałam, ściskając mocno smycze. 
Ruszyliśmy, w mgnieniu oka byliśmy już na głównej trasie, cross jechał bardzo szybko. Z lęku, złapałam się mocniej Thomas' a.Po kilku minutach byliśmy już na miejscu. Weszłam do mieszkania, biorąc ze szafy strój kąpielowy i ręcznik. W salonie zostawione były miski z wodą, aby psy mogły się napić.
 - Gotowa?
 - Tak.
 Pojechaliśmy na basen. Na miejscu kupiliśmy dwa bilety i poszliśmy do szatni, ja do damskiej. Przebrałam się i założyłam bikini(całe białe). Weszłam na teren, gdzie znajdowały się zbiorniki wodne, tam czekał już na mnie Thomas. Basen miał ok. 180 cm. głębokości.Thomas szybko wskoczył do wody i zawołał: - Idziesz? Westchnęłam i zaciskając zęby powoli weszłam do wody. Mężczyzna zaczął płynąć, szło mt uo wyśmienicie. Ja usiłując utrzymać się na powierzchni, przemieściłam się na środek basenu. Zaczęłam się topić, po chwili 
znalazłam się pod wodą...

(Thomas?)