- O dziękuję. Aleś szlachetna pani. - powiedziałem kłaniając się lekko.
- Daruj sobie. - zaśmiała się szturchając mnie w ramię.
- To, gdzie idziemy? - uśmiechnąłem się. - Umiesz pływać?
- Ha, jasne. A nasz gwiazdor? - spytała uśmiechając się zaczepnie.
- Owszem, więc zapraszam na basen. - odwzajemniłem gest.
Ruszyliśmy w stronę basenu, gdy dotarliśmy na miejsce. Poszliśmy się przebrać. Po dziesięciu minutach, byliśmy już przy wodzie.
- Zimna. - wyciągnęła rękę z wody.
- Nie przesadzaj. - mruknąłem i kucnąłem nad wodą.
Nie wiem kiedy, ale dziewczyna wepchnęła mnie do niej, gdy się wynurzyłem spojrzałem na nią.
- No, dzięki wielkie. - rozłożyłem ręce.
Zaśmiała się i podała mi rękę, chwyciłem ją i przyciągnąłem do siebie.
- No teraz jesteśmy kwita. - wyszeptałem.
~~Victoria~~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz