poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Od Victorii - Dios... (C.D)

-Dios - jęknęłam po czym zaczęłam się śmiać.
-Meow - miałknął kot i zeskoczył ze swojego rumaka pędząc do mnie.
Jego wierny wierzchowiec był tuż za nim, Nick usiadł obok mnie.
-Loki wyglądasz... fajnie - pogłaskałam kota, który po chwili usiadł dumnie na psie, a ten zaczął ,,galopować'' po domu. Gdy Messi przebiegł obok nas usłyszałam jak Loki mruczy.
Zadowolony z siebie kot pacnął psa łapką, a ten się zatrzymał po czym Loki wskoczył na moje kolana układając się wygodnie.
-To całe bycie Super Kotełkiem go zmęczyło - zaśmiałam się, a pies ułożył się przy nogach Nicka.

Nick?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga