niedziela, 31 sierpnia 2014

Od Nicka - Potłuczony talerz (C.D)

Cieszyłem się, że Victoria będzie ze mną spała. Ta cisza, która jest w nocy i słychać to pipanie od tego czytnika serca czy czegoś z sąsiedniej sali mnie przeraża. Przez to mam koszmary.
- Ja ciebie też. - pocałowałem ją w czoło.
***
Po jakimś czasie, zdjęli mi gips i wypuścili do domu. Wreszcie, miałem już dość tego wszystkiego. Ale co ważne, nie stało mi się nic poważnego, tylko złamania, otarcia itd. Gdy wróciliśmy do domu Victorii, poznałem jej brata, który po jakimś czasie wyparował z domu. Razem z moim kotełkiem przygotowywaliśmy obiad. Polędwiczki w panierce z frytkami, pycha! Gdy wszystko się upiekło, zaczęliśmy nakrywać do stołu. Wyciągnąłem z szafki talerze. Maciek pozanosił większość, a mi zostawił jeden. Z uśmiechem podniosłem go i nagle zadzwonił do mnie telefon. Odebrałem go z uśmiechem, w jednej ręce trzymając talerz.
- Cześć Nick tu tata. - powiedział radosnym tonem.
- Wiem, wyświetla mi się. - zaśmiałem się. - Co jest?
- Twoja mama jest w szpitalu. - powiedział dalej radosnym tonem.
- Ale co się stało?! - uśmiech z mojej twarzy zniknął.
Victoria przyglądała mi się uważnie.
- Masz brata Nick! Taki słodziutki. Muszę kończyć pa. - powiedział i się rozłączył.
Dalej trzymałem telefon przy uchu, a gdy usłyszałem słowa "Masz brata" kopara mi opadła i upuściłem talerz. Wzrok wbiłem w ścianę i ani drgnąłem.

~~Victoria~~

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga