-Tak kotełku? - podniósł głowę.
-Masz strasznego trenera - szepnęłam nachylając się nad nim bardziej po czym go pocałowałam.
Na twarzy chłopaka pojawił się cień uśmiechu.
-Spróbuj się mocniej wybić i szybciej rób fikołki - powiedziałam, skradłam mu buziaka i wstałam.
Nick? Dasz radę :3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz