Dobrze było wreszcie wrócić w góry! Tęskniłem za tym śniegiem. Podjechaliśmy samochodem przed dom, mama chyba wypatrywała nas w oknie bo usłyszałem jej krzyk gdy wysiadłem z samochodu. Wyszedł tata i pomógł z bagażami. Weszliśmy do domu.
- Nickuś! - krzyknęła mama po czym, mocno mnie przytuliła.
- Mamo, tato. To jest Victoria, Victoria to są moi rodzice. - przedstawiłem ich.
- Miło mi. - uśmiechnęła się.
- No wreszcie, przyprowadziłeś jakąś dziewczynę! - uśmiechnęła się ciepło do niej.
- Mamo... - zawstydziłem się.
Pokazałem Victorii jej pokój, przebraliśmy się po czym poszliśmy pojeździć. Miałem dla niej, specjalną deskę oraz kask.
- To jak gotowa na naukę? - spytałem z uśmiechem, zapinając jej kask.
~~Victoria~~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz