niedziela, 15 czerwca 2014

Od Alex


Podeszłam do misek z jedzeniem i wodą moich psów. Ucieszona Carrie podbiegła do mnie i trąciła nosem moją nogę. Pogłaskałam 2 letnią sukę po głowie. Asesina - 6 letnia suka, leżała na swoim posłaniu i warczała na śpiewającego za oknem ptaka. Dwie suki tej samej rasy, dwa całkowicie odmienne charaktery. Carrie - pogodna i energiczna dobermanka, Asesina - pies, który na wszystko warczy i nie lubi nikogo. Podobna jest do mnie, ale ja jestem człowiekiem, a ona psem. Postanowiłam wyjść z psami na spacer. Weszłam na ścieżkę prowadzącą po lesie i spuściłam suki z smyczy. Carrie od razu doskoczyła do jakiegoś kijka i zaczęła gryźć jego koniec. Asesina zaczęła gonić zająca, a po chwili trzymała go w zębach. Rzuciła mi go pod nogi i czekała na pochwałę. Poklepałam ją po głowie, a ona pobiegła za innymi zwierzętami w las. Obejrzałam się i zobaczyłam owczarka niemieckiego jeżącego się na Carrie. Dobermanka przybrała postawę bojową i odsłoniła zęby. Z krzaków wyskoczyła Asesina z zakrwawionym pyskiem, wydając z siebie warczenie. Stanęła przed Carrie, zasłaniając ją swoim ciałem. Zza drzew wybiegła jakaś dziewczyna, prawdopodobnie właścicielka psa. Podbiegłam do Carrie i Asesiny, łapiąc je za obroże.
-Lepiej pilnuj swojego psa, bo jeślibym nie powstrzymała swoich suk, nie byłoby dobrze-powiedziałam, zapinając Asesinę i Carrie na smycze.

Alison?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga