środa, 11 czerwca 2014

Od Michała - Inna. (C.D)

Rzeczywiście Alison, była inna. Bardzo mi się to, w niej podobało. Nie odpowiedziałem jej na pytanie, gdyż sam nie wiedziałem. Zaczęliśmy jeść przygotowane przeze mnie śniadanie. Alison, wciąż powtarzała to samo pytanie. Ja nic nie mówiłem, dopiero gdy zjadłem odrzekłem jej.
- Nie wiem. - wzruszyłem ramionami. - Powinnaś iść do lekarza.
- Ale, po co?
Alison patrzyła się na mnie i oczekiwała odpowiedzi, ja zaś nie byłem jej w stanie udzielić.
- No po to, aby cię zbadał. - nie miałem lepszego pomysłu, jak jej odpowiedzieć.
- Jak, wrócę do domu to od razu poczuję się lepiej.
Jestem taki, że zawsze stawiam na swoim, teraz też tak zrobiłem. Złapałem ją w pół i zaniosłem do samochodu. Alison krzyczała i wyrywał się, ale to nic nie dało. Po paru minutach byliśmy na miejscu.

(Alison?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga