czwartek, 12 czerwca 2014

Od Kasandry - Chcę by wrócił.. (C.D)

Zanim zdążył przekroczyć próg drzwi podeszłam do niego i ucałowałam go w policzek.
-Ale..wrócisz,prawda?-spytałam cicho.
-Tak.-uśmiechnął się i wyszedł.
W końcu poszłam się odświeżyć i przebrać. Zabrałam jeszcze swoją torbę i wyszłam,udałam się na stadion.
Gdy już tam byłam oczywiście nie ominął mnie wykład trenerki o spóźnianiu się.
-A teraz marsz do szatni się przebrać!-mimowolnie zaśmiała się.
-Tak jest.-uśmiechnęłam się.
Poszłam do szatni i przebrałam się tam w krótkie spodenki i koszulkę na ramiączka.
Po wyjściu z niej od razu zaczął się mój trening. Biegi,biegi i jeszcze raz biegi. Ale ja to kocham,ten sport to całe moje życia jak i miłość..no i jeszcze taniec.
Trenowałam do wieczora,w końcu niedługo odbędą się zawody.
Po powrocie do domu nie czekało mnie nic innego jak mój kochany psiak i jego zachcianki. Nakarmiłam go,pobawiłam się z nią i wykąpałam.
Nareszcie miałam trochę czasu dla siebie. Wzięłam krótki prysznic i przebrałam się w czyste ubrania. Zaczęłam robić sobie kolację. Przygotowałam Risotto..właściwie..to Michał mówił że przyjdzie jeszcze wieczorem. I mam nadzieję że tak będzie..przygotowałam drugą porcję dla niego.

(?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga