piątek, 27 czerwca 2014

Od Victorii - Mój słodziak (C.D)

-Nie oddam cię nikomu - szepnęłam. Chłopak uśmiechnął się do mnie nie otwierając oczu.
Deszcz dalej padał, ale słabiej.Grzmoty już ucichły. Na zegarku była dwudziesta pierwsza. Westchnęłam.
-Hymm? - chłopak otworzył jedno oko.
-Jutro muszę wstać o piątej - powiedziałam. - Powinnam iść już spać.
-Czemu? - wydał się rozczarowany.
-Pracuję, idę na plan... nie mam wolnego, niestety - posłałam mu słaby uśmiech.
Chłopak niechętnie się podniósł. Pocałowałam go w policzek i wstałam.
-Na przeciwko kuchni jet toaleta, jak chcesz... jest tam prysznic i możesz się odświeżyć - powiedziałam i poszłam na górę. Przy mojej sypialni była druga toaleta.
Po kwadransie wyszłam z toalety, czysta w czarnej piżamie z białym nadrukiem twarzy Jokera. Weszłam do sypialni bez zapalania światła i chwyciłam swoją komórkę która leżała na stoliku i usiadłam na łóżku. Ustawiłam niemiłosierny budzik na piątą. Potem położyłam się przykrywając kołdrą.
-Dobranoc - poczułam na policzku usta Ericka i jego mokre od mycia końcówki włosów na twarzy.
Odwróciłam się do niego i wtuliłam w jego pierś.
-Dobranoc - powiedziałam już zasypiając.

Eric?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga