poniedziałek, 23 czerwca 2014

Od Federico - Konkurs C.D

Niestety musiała iść... w sumie to się nie dziwię, było już bardzo późno.
- No niestety. - westchnąłem.
- Zobaczymy się jutro? - uśmiechnęła się.
- Jasne. - przytaknęłam - Wiesz jutro mam konkurs skoków, może przyjadę po ciebie i pojedziesz ze mną?
- Jasne, czemu nie.
Pożegnałem się z Julią, ona poszła do siebie, a ja powędrowałem się umyć. Później posprzątałem trochę w mieszkaniu i poszedłem spać. Wstałem bardzo szybko, wziąłem prysznic, ubrałem się, poszedłem na śniadanie i później umyłem zęby. Później pożegnałem się z moimi towarzyszami i wyszedłem z domu. Wziąłem z garażu motor, i pojechałem po Julię. Była już gotowa, czekała na mnie. Pojechaliśmy prosto do stadniny.
- No to pomożesz mi go czyścić? - spytałem z uśmiechem.
- No pewnie.
Weszliśmy do boksu Matrixa i zaczęliśmy go czyścić świetnie się przy tym bawiąc. Później osiodłałem go i ruszyłem na trening. Po piętnastu minutach zaczęli wołać zawodników. Zarówno ja, jak i Mat strasznie się denerwowaliśmy.
- Nie przejmuj się, będzie dobrze. - złapała mnie za rękę, i uśmiechnęła się.
- Dzięki, mam nadzieję.
Pojechałem na parkur i ustawiłem się w szeregu, tak jak wszyscy. Organizator konkursu zaczął wszystkich przedstawiać i mówić kolejność jazdy. Na szczęście byłem bardziej na końcu niż na początku. Ustawiliśmy się w kolejności przejazdu, i zaczęły się zawody. Pierwszy zawodnik miał nie najgorszy czas, ale punkty karne. Po piętnastu minutach przyszła kolej na mnie. Ruszyłem na tor, Matrix strasznie rzucał głową na prawo i lewo, ale po pierwszej przeszkodzie się uspokoił. Gdy nakierowałem konia na ostatnią przeszkodę przyspieszyłem, wiem że to było ryzyko ale musiałem zyskać dobry czas. Nagle coś wybuchło, Matrix bardzo się przestraszył, zaczął wariować a ja spadłem i z wielkim hukiem upadłem na ziemię, całe życie przewinęło mi się przed oczami, było zupełnie tak jak wtedy... gdy moja mama zginęła. Tylko że tym razem nie było żadnej bomby. Otworzyłem oczy, nade mną stali ci z pogotowia i pomogli mi wstać. Bardzo mi się kręciło w głowie i ręka mnie strasznie bolała.
Julia?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga