czwartek, 26 czerwca 2014

Od Victorii - Meow kotku (C.D)

Zaśmiałam się.
-To było przyjemne -powiedziałam dalej głaszcząc jego włosy.
Loki wskoczył zirytowany, że nikt nie zwraca na niego uwagi, na brzuch Erica. Chłopak znów zamruczał, a po chwili Loki się przyłączył i mruczeli w duecie.
-Jesteście słodcy - powiedziałam.
Loki wyciągnął się na jego brzuchu i miauknął ospale, ale jego znużenie trwało krótko, do kolejnego grzmotu. Kociak podskoczył i wylądował na ziemi. Potem znów wskoczył na Erica, ale położył się pod jego brodą, na szyi i opatulił łapkami jego twarz. Takie słodkie, że zaraz zacznę rzygać tęczą.
-Ekhem... Loki - zaczął Erick. Kot spojrzał na niego żółtymi ślepkami i polizał go po policzku.
Ten kot zawsze mnie rozczula... po kolejnym, ale cichszym grzmocie kot wrócił do swojego legowiska.
Nadal było ciemno, padał deszcz i błyskało. Wyciągnęłam z kieszeni telefon. Na ekranie wyświetliła się godzina.
-Dwudziesta - powiedziałam.
-Czas leci za szybko - mruknął chłopak.
-Tak - przytaknęłam.
Jego włosy są takie mięciutkie... nachyliłam się i delikatnie musnęłam swoimi ustami jego wargi.
-Przepraszam... nie mogłam się powstrzymać -szepnęłam nadal trzymając głowę blisko jego twarzy.

Eric? Pseplasam, nie mogłam już dłużej wytrzymać

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga