sobota, 14 czerwca 2014

Od Michała - Wyniki. (C.D.)

Tamtego dnia, gdy zobaczyłem się z ową tajemniczą kobietą, która sugerowała, że jestem ojcem jej dziecka, zrobiłem testy na ojcostwo. Od tamtego dnia minął 1 dzień, na wyniki trzeba było czekać jeszcze 6. Dni upłynęły szybko i spontanicznie. Siódmego dnia z kolei od spotkania, sięgnąłem do skrzynki pocztowej, z nadzieją, że dostałem list od Kasandry, ale niestety była tam koperta z wynikami testu. Zbladłem na twarzy i straciłem odwagę, aby go otworzyć. Postanowiłem, że pójdę do Kasandry, ona zawsze jest taka pomocna i wspierająca. Zapukałem do jej mieszkania, w drzwiach ukazała się, jak zwykle piękna dziewczyna z cudownym uśmiechem. Ale, jak spojrzała na mnie uśmiech jej zniknął.
- C-co się stało? - spytała z przejęciem.
- Przyszyły wyniki testu na ojcostwo.. - westchnąłem. - Pomożesz mi..
- Jasne, ale w czym?
- W otworzeniu tej koperty i spojrzeniu na wyniki.  - spojrzałem jej w oczy. - Proszę...

(Kasandra. Wyniki będą zależne od ciebie, okey?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga