wtorek, 10 czerwca 2014

Od Alison - "Jak tam spotkanie z pisakiem "

Dałam mu klucze i patrzałam jak znika za drzwiami sypialni. Bardzo się martwiłam żeby nic mu się nie stało ani mojej Arysji. Mam tylko ją. Rodziny nie chcę znać. Nie mogłam zasnąć, wszystko mnie drażniło. Bałam się zostać tu sama ale jeszcze bardziej bałam się zostawić samej suczki. Każdy ruch sprawiał mi okropny ból. Postanowiłam się nie ruszać, by nie spowodować następnej fali bólu. Leżałam tam i leżałam, aż w końcu dopadło mnie znużenie i zasnęłam.Obudziłam się rano, nie wiedząc która godzina. Ale jednego byłam pewna, że jest sobota. Rozejrzałam się dokładnie po pokoju, nikogo w nim nie było ale w powietrzu unosił się zapach smażonej jajecznicy. Usiadłam i chciałam wstać ale kostka dała o sobie siwe znaki. Wzięłam się w garść i pokuśtykałam do kuchni. Był tam Michał. Przyjrzałam mu się dokładnie, nie ma żadnych ran to dobrze. Nie zauważył że stoję w drzwiach był pochłonięty przygotowywaniem jajecznicy.
- Jak tam spotkanie z Arysją ? - zapytałam, był najwyraźniej zaskoczony moją obecnością. Odstawił na bok patelnię i podszedł do mnie łapiąc mnie w tali i praktycznie przeniósł mnie na pobliskie krzesło.
- Nawet nieźle, nie licząc tego że próbowała wbić we mnie swoje kły - zaśmiał się wracając do robienia śniadania.
- Ostrzegałam, ale nie zrobiłeś jej krzywdy?
- Ja jej? To mi powinnaś współczuć bo na mnie się rzuciła. Ale nie nic jej nie jest.
- Sorki ale ja bardzo ją kocham nie zniosła bym gdyby coś się jej stało. Ale nic ci nie zrobiła? - zrobiło mi się głupio że nie zapytałam o to najpierw.
- Jestem cały i rozumiem że się o nią martwisz nic jej nie jest. Chociaż mówiąc prawdę nie spodziewałem się owczarka, myślałem że po prostu przesadzasz. Większość dziewczyn ma małe słodkie przytulanki - zaśmiał się tak słodko, że aż czułam jak wychodzą mi rumiance.
- Ja nie jestem ja inne dziewczyny ja mam dużą i groźną przytulankę - uśmiecham się szczerze.
- Widzę że jesteś inna - powiedział wyciągając dwa talerze i nakładając na nie jajecznicę .
- Kiedy mogę wrócić do domu ?

( Michał kiedy ?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga