piątek, 27 czerwca 2014

Od Alison - Szybko zdrowieję

- Z miłą chęcią oderwę się trochę od tego wszystkiego. Dzięki.
- Nie ma za co. To teraz tylko czekamy aż wyzdrowiejesz - zaśmiał się
- Zawszę szybciej zdrowieję niż powinnam. Nie wiem dla czego ale tak już mam i podejrzewam że noga jest już zdrowa bo nie boli. - uśmiechnęłam się a on zrobił dziwną minę.
- Nawet nie waż się stawać. To że cię nie boli nie znaczy że jesteś już zdrowa - powiedział bardzo stanowczo. Tego się nie spodziewałam ale i tak chciałam wstać. Miałam już dość bezradności i patrzenia jak mi usługuje. chociaż przyznam że jest słodki kiedy się troszczy. Podparłam się o nocną szafkę i chciałam wstać ale Michał od razu wstał na równe nogi i chwycił mnie w ramiona.
- Prosiłem cię a ty i tak swoje. Mam cię przywiązać do tego łóżka żebyś nie wstawała?
- Proszę cię... Daj tylko spróbować proszę... - Po chwili uległ ale i tak jak mnie postawił mocno trzymał żeby nie upadła. Pierwszy krok był niepewny i kuśtykałam. Ale następne było o wiele łatwiejsze i szczęście że nic mnie nie bolała. Na szczęście!
(Michał? To co idziemy?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga